1 czerwca w naszej szkole świętowaliśmy podwójnie - Dzień Dziecka oraz Dzień Rodziny.
Na początku ukłon w stronę kochanych Mam (z racji niedawnego Ich święta) złożyły nasze Maluchy. Były piosenki o miłości do Nich, były i pokazowe tańce.....skakańce.....
Imprezę uświetnili swoją obecnością Wójt gminy Radymno Pan Bogdan Szylar wraz z Panią skarbnik Lucyną Pirutą. Był również i nasz Radny – Sołtys Pan Wiesław Storek. Ochronny parasol roztoczyli nad nami Panowie z komendy policji – dzielnicowy Emil Mazur i Piotr Rebuś.
…..ksiądz proboszcz jak zwykle …..duma
Tu należy od razu zgiąć grzbiet w podziękowaniach serdecznych dla Wszelkich Dobrych Dusz, bez których moglibyśmy co najwyżej nad rzeczką posiedzieć i ryby połowić. Dziękujemy za wsparcie finansowe Panu Wójtowi i Panu Sołtysowi oraz Panom Krzysztofowi i Jackowi Duda z sąsiedzkiej firmy przewozowej, Państwu Piotrów – Alicji i Andrzejowi z Gospodarstwa Ogrodniczego w Tuczempach za udostepnienie „kombajnu” grill’owego, dzięki któremu Miś-Admiś mógł ze smakiem nażreć się kiełbasy……grill obsługiwały Anioły Kuchni...
Również i Ochotnicza Straż Pożarna z Ostrowa pod przywództwem prezesa Andrzeja Chudzika zasiliła nas finansowo.
Technicznie dzielnie i w pocie czoła wspierała nas Rada Rodziców.
Nad naszym zdrowiem czujne skrzydła rozpostarła nasza dzielna higienistka – Halinka Słabak
Wszystkim raz jeszcze serdeczne ukłony i podziękowania składamy.
Po części poświęconej Mamom rozpoczął się zażarty mecz Rodzice kontra Ciało Pedagogiczne. Nauczyciele wsparcie duchowe mieli w cudownym zespole cheerleaderek, które to szałowymi podrygiwaniem zagrzewały do boju kopaczy piłkowych .....tu widok od frontu....
.......i od zaplecza......
Mamy przeprowadziły zajadły atak na nasze Ciało Dyrektorskie, któremu z odsieczą pospieszyło Ciało Nauczycielskie ……. trza przecie władzę chronić, to stare rycerskie prawo......
Jak widać poniżej, nasza Marysia pokazała, że nawet i w piłkę rżnąć można z gracją ….. niczym na skrzydłach wiatru pędzi za gałą, mając nad nią aaaabsolutną władzę
Wikary także dzielnie pospieszył z szarżą na pomoc, prócz wsparcia bożego udostępniając swych rączych i śmigłych nóg niesionych skrzydłami anielskimi....
Bastion naszej bramki dzielnie był broniony przez Zosię....
Jak to z Babami ……sędzia toczy pianę i usiłuje zaprowadzić porządek wśród podekscytowanych Dam, którym udzieliła się futbolistyczna adrenalina….
……. wyszedł z tego żywy……kochają Go, no bo jak tu nie kochać takiego Gwizdka.....nawet koszulkę w kolorze nieba ma......psia kość, no anioł
Całości zmagań na murawie kibicowała zagorzała grupa zwolenników piłki nożnej.....
…....natomiast nasze Nimfy na wypasie ..... jak zwykle lekkim okiem obserwowały całość.....
Pani od „uniesień artystycznych” …..z głową w chmurach……Jej nie durnoty w głowie.....szuka natchnienia (wspomagając się wytworami współczesnej techniki).....jak to robił Leonardo da Vinci? ....nie miał komóry, a dzieła tworzył.....
…....ważne że polonistka spojrzeniem przyziemnym omiatała okolice, czujnie bacząc na wszystko.
Tuż obok nasza Gośka dęła w balony wyczarowując z nich różne takie fiku-miku…… czarna magia to dla mnie. Ja mogę jeno dętkę od roweru nadmuchać pompką czarowną......
Innymi atrakcjami były również nadmuchiwane, jeno z grubej rury, zamki i zjeżdżalnie……
Były również gry i zabawy dla dzieci……
prowadzone przez bożyszcze tłumów Pawla R.
Wiele radości dostarczyła nam straż pożarna, która podawszy naszej Dyrekcji sikawę ……..przyczyniła się do totalnego jej zmoczenia …..oczywiście Dyrekcji, nie sikawy
…...…nie widać tu jednak, jak bardzo ucierpiało Szanowne Zaplecze naszej Władzy…… hektolitry wody przyjęło dzielnie i z uśmiechem. Mimo tego z radością i na luzie pokonała kiełbasę przy kuchni. Dzielnie Jej w tym towarzyszyło nasze Ciało Matematyczne …..
…..Eeeewa, palców się nie żre…… czym będziesz ekierki, kątomierze i inne jakieś takie cudak trzymać?
Był i zorbing, znaczy się znowu taki dmuchaniec, jednak można było weń wleźć i poganiać po łące tu i ówdzie (zwrócić uwagę na ortografię, bo to taka nasza perełka piśmienna)
Całość uświetnili również gościnnym występem zawodnicy sekcji Aikido pod przywództwem Sensei Dariusza Moskwiaka z San Dojo Radymno. Z Nim byli i wojownicy z Honbu Dojo Jarosław.
Ogólnie było fajowo, ciepło i wcaaaaale nam nie przeszkadzała temperatura + 20000 stopni Celsjusza. Miś-Admis wytopił z siebie trochę sadła (kiełbasą nadrobił straty energetyczne). Wespół z Gronem Pedagogicznym raz jeszcze nisko się kłania, dziękuje za liczne przybycie i umilenie nam czasu, oraz za wszelką pomoc.
Jesteście Wielcy !!!!