Nadszedł czerwiec i następna dziesiątka piskląt z naszego gniazda w świat wyrusza.
Normalna kolej rzeczy, jednak jak co roku.....no żal i już.
IIIG pożegnała klasa II.....za rok oni wyfruną itd. Tylko my, jak ta grzybnia stara przerośliśmy przez te mury i tak siedzimy,
........a powiew młodości jeno przelatuje w kilkuletnim cyklu i fru – nie ma ich. Ale że Grzybnia jest wesoła, to i od września do czerwca narzekać nie ma co. IIG z programem artystycznym uzupełniła się z programem przedstawionym przez klasę III. Było wesoło, były wspominki….. karawana idzie dalej, tego nie zmienimy.
Całość przyozdobił Swą Osobą nasz Wójt.
Otrzymaliśmy pochwały, podziękowania......
......a i oczy do niebios się wzniosły i o dalszą dobrą passę poprosiły....
Jest ok Panie Wójcie, jest naprawdę świetnie, za co dziękujemy serdecznie......
Westchnienia do Wyższej Instancji wspierał także swą zadumą nasz Przywódca Duchowy...
Wójt otrzymał od nas wszystkich zasłużone podzięki, bo taka prawda ….. należały się i należą solennie. Kolorytu i splendoru również imprezie dodała Niezastąpiona Rada Rodziców.
Nasza Kierunia natomiast zaczyna być medialna…. szaleje po scenie, bryluje, ba, wypracowała doskonały ruch sceniczny.....ja proponuję za rok Eurowizję. Nagroda nasza.....
.......a gdzie te czasy, kiedy biedna stała na środku, rączyny Jej się trzęsły wprowadzając powietrze w słyszalne wibracje. Teraz to kroczek w tę, nóżka w inszą , wymach rączką.....no nie pogada....trzeba będzie specjalne wybiegi robić....no doooobra, już odpuszczam:-) Tak więc my tu gadu gadu.....i wakacje....nastała cisza, pustka....
całe szczęście że do września daleko.