Szkoła piękna, odnowiona dzięki staraniom naszej Kierownicy i przy ogromnym wsparciu Ludzi Dobrych Serc – Rodziców i naszej Władzy Odgórnej…. oraz wielu, wielu innych Ludzi Dobrej Woli. Piękna jest i pięknie się trzyma, ba, pięknieje nadal. Wyposażenie, wszelkie usprawnienia ….. no model najlepszej marki. Jednak każdy z nas wie – nawet najlepsze auto, najpiękniejszy jacht czy dom będzie kiepsko się prezentował, kiedy sam będzie brudny, zaniedbany i będzie stał pośród takiegoż otoczenia. Każdy kwiat, nawet najpiękniejszy będzie chwastem się jawił, kiedy będzie rósł w paskudnym, zaniedbanym ogrodzie i na byle jakiej glebie. Kwiat taki, musi mieć wokoło ładnie i czysto, a i korzenie jego muszą być sprawne i sadowić się w należytej glebie. Od tych korzeni zależy życie i wygląd rośliny. „Szare korzenie bujnych kwiatów” – tak o mechanikach samolotowych na II Wojnie mówił Arkady Fiedler, nasz znamienity pisarz. Wiedział, że bez nich samolot, ten kwiat podniebny, nie wzleci, będzie tylko kupą żelastwa. Takimi Szarymi Korzeniami naszego kwiatu, jakim jest Szkoła są Panie Magda i Beata Maciaszek (zbieg okoliczności w nazwiskach) i Pan Marek Sebastyanka …
.....to Oni dbają od lat o to, by nasza szkoła lśniła, pachniała i pyszniła się swym obejściem. Są zawsze gdzieś tam z tyłu, w tle, nigdy ich oko fotografa ustrzelić nie mogło (Panie płoche niczym łanie w lesie ;-) ) … dlatego przepraszam za nikły profesjonalizm w ujęciach.
Nigdy w „szkło” obiektywu nie wchodzą, zawsze pojawiają się gdzieś po cichu, retusz szkoły robią, by mogła na drugi dzień błyszczeć dalej.
Wielki ukłon z naszej strony dla Nich i podziękowania z ukłonami.